wtorek, 24 lipca 2012

refleksje

Dzieci wyjechały na wakacje, wiec ogarnęłam z grubsza dom i zasiadłam do szycia.
Zrobiłam dziś kolejne klipsy i mam w związku z tym kilka przemyśleń.
Pierwsze co zauważyłam, jeszcze przy mojej pierwszej bransolecie, to to , ze nie opłaca się kupować sznurków w promocji. Dostałam pogięte i pomarszczone,na nic zdało się moczenie i prasowanie, bardzo źle się pracuje z takim materiałem, ucieka spod palców.

Drugie to sam klips. Nigdy nie nosiłam, i nie wiem jak się sprawdzi.
Może ktoś testował, ma jakieś doświadczenia? Była bym wdzięczna za uwagi.

I jeszcze, jak kleicie kaboszony? czy jest jakiś sposób, albo klej, 
na szewski mnie wydaje się zbyt miękkie, a na kropelkę za twarde.

Na koniec moje dzisiejsze dzieło.
Uniwersalne, zachowawcze.





1 komentarz:

  1. Witam:). Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Ze sznurkami masz rację, kupuj tylko sznurki Pegi - są najlepsze! A praca z nimi przyjemniejsza:).

    OdpowiedzUsuń