niedziela, 3 lutego 2013

szaro

Szaro za oknami, u mnie od 3 dni padało, szaro w duszy. Dopiero dziś wyszło słońce, które przywraca chęć do życia.
W październiku ( rany, jak dawno) kupiłam bazy do bransoletek.
Miałam nadzieję, że będą moje bransoletki nie tylko ładne ale i funkcjonalne, że łatwo będą się zakładały .
Zapinają się fajnie, nie przeczę, ale mają długość której nie da się dopasować.
Nic to, z taśmy zeszła bransoletka  w kolorze rudym z onyksami, której zdjęcia nie zrobiłam, a której już nie mam, oraz szara.


Przy okazji napiszę, ze Bukowiec ma sznurki, które lubię za ich połysk. Panuje opinia, ze nie nadaje się do małych elementów- to fakt, czasami mięsistość przeszkadza w drobnych wykończeniach- co widać u mnie, ale z drugim- ze nie można łączyć ze sznurkami  PEGA się nie zgodzę. W powyższej pracy (i innych) są połączone, bo lubię jak mat i połysk uzupełniają się.

5 komentarzy:

  1. Fajny pomysł na wykończenie bransolety,podoba mi się w całości,myślę że to udany projekt.
    Też zamówiłam te świecące sznurki z Bukowca,sama chcę się przekonać co z nich wyjdzie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham sutasz, niezależnie co powstaje
      i jestem dla siebie bezkrytyczna ;)
      Niemniej odkąd zgubiłam bransoletkę którą mam w awatarze na FB, testuję sposoby zapinania wyrobów....stąd ten pomysł.
      Dziękuję za odwiedziny

      Usuń
    2. Mnie również zaczarował sutasz,wciągnął mnie w sam środek i tak zatrzymał.
      Bransoleta z awataru śliczna,trochę szkoda,nie wiem jak Ty ale ja jeszcze nie zrobiłam drugiego takiego samego projektu,podobne tak ale nie takie same, tym bardziej szkoda zguby.
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    3. Największy urok to właśnie to ze nie robię 2 takich samych. Nie będę próbować.....

      Usuń
  2. Fajny pomysł :) Super kolorki !

    OdpowiedzUsuń