Witam po długiej przerwie.
Jakiś czas temu, kiedy odkryłam przed znajomymi początki mojej działalności jedna mama powiedziała, ja też takie chce...
Potem Klub Twórczych Mam ogłosił wrzesień miesiącem wrzosowym, a że kolorystyka pasuje mi do tej mamy, uzgodniłyśmy, że to co chce najbardziej to będzie bransoletka.
Jak zwykle, szaleństwo szycie i prucia, doszywania, zmiany koncepcji....
Efekt...mnie bardzo zadowala.
Jakoś tak mam, że wyobrażam sobie coś, a potem w trakcie tworzenia okazuje się, że moje wyobrażenie nie jest zadowalające i muszę zmienić koncepcję.
Jestem jednak pozytywnie nastawiona do mojej pracy, myślę ze ta zmienność wynika z małego doświadczenia.
cudowna:) aż chce się powiedzieć że też taką chcę:)
OdpowiedzUsuńProblem w tym, ze ja na razie nie umiem zrobić 2 takich samych rzeczy. ;)
UsuńA chcieć czasami znaczy móc.... (Kobieta jak chce, to może wszystko!)
Praca cudowna i w sam raz na wrześniowy temat ja otrzymując coś takiego byłabym zachwycona
OdpowiedzUsuńMama, która miała zachciankę, również była zachwycona, i jej córki , i moje córki...ja też jestem.
UsuńDziękuję za miłe komentarze.
Ujmuje swoim pięknem i starannością wykonania:)
OdpowiedzUsuńNie dosyć że piękna to jeszcze w moich ulubionych kolorach. A zmienność koncepcji w trakcie tworzenia wynika też z kreatywności, ja prawie zawsze mam tak, że coś obmyślę, a potem wychodzi coś zupełnie innego :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba - i forma i kolory :)
OdpowiedzUsuńOj nie wygląda na małe doświadczenie :) Jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoleta :) pozdrawiam i zapraszam do mnie :)http://pearllart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń